Matinfy w JaQszycach – góry, boisko, siłownia, bilard
W dniach 16-20 października uczniowie klasy 2E o profilu matematyczno-informatycznym pojechali na wycieczkę klasową do Jakuszyc w pobliżu Szklarskiej Poręby. Celem wyjazdu była intergacja zespołu klasowego w jesiennej scenerii Gór Izerskich i Karkonoszy.
Zaczęło się sceną mrożącą krew w żyłach, jaką było 5 minut planowego czasu na przesiadkę we Wrocławiu – daliśmy radę. Pobyt w trzygwiazdkowym Hotelu Biathlon Sport & Spa zaczęliśmy śniadaniem i rozmieszczeniem się w luksusowych pokojach 2-3 osobowych. Potem wyruszyliśmy na pierwszą wycieczkę w góry. Po dwugodzinnej wędrówce dotarliśmy do Wysokiego Kamienia wchodząc na ponad 1000 metrów n.p.m. Tego dnia zeszliśmy do Szklarskiej Poręby, skąd autobusem przyjechaliśmy do Hotelu. Po pysznej kolacji niektórzy odpoczywali, opatrując rany nabyte w związku z odciskami na stopach, inni grali na pobliskim boisku w piłkę (skąd tyle siły i wytrzymałości), a jeszcze inni usiłowali ograć wychowawcę w bilarda (oj, łatwo nie było …).
Drugiego dnia poszliśmy zielonym szlakiem do schroniska turystycznego “Orle”, kontynuując wędrówkę czerwonym szlakiem do Hali Izerskiej. Po drodze musieliśmy się wykazać sprawnością fizyczną z gracją skacząc po kamieniach wystających z rzeki Izery. Po jakimś czasie czekały na nas pyszne naleśniki w Chatce Górzystów. Pan w Chatce wydając naleśnika mówił zabawny wierszyk lub śpiewał swoją wersję znanej piosenki, nawiązując przy tym do imenia osoby odbierającej naleśnika. Wróciliśmy niebieskim i zielonym szlakiem kończąc wędrówkę tam, gdzie poprzedniego dnia ją zaczynaliśmy. Tym razem odcisków już nie było, dlatego część grupy po powrocie poćwiczyła godzinkę na siłowni, inni odpoczywali grając w kości, karty, gry planszowe, no i oczywiście w bilarda.
W trzecim dniu pogoda zrobiła nam psikusa i przez większość dnia porządnie lało. Musieliśmy obejść się smakiem, jeśli chodzi o Wodospad Kamieńczyka i Szrenicę. Została nam tylko sala Loft ze skórzanymi kanapami (prawie tak wygodnymi, jak te w szkole), grami i muzyką na żywo graną na gitarach przez naszych uzdolnionych muzycznie kolegów. Miło spędziliśmy ten czas śpiewając wspólnie mniej lub bardziej znane przeboje. Spontanicznie odbył się turniej bilardowy, w którym wzięła udział większość uczestników wycieczki.
Pełni wrażeń wracaliśmy do domu, mając teraz na przesiadki zdecydowanie więcej czasu. Jak to dobrze, że po powrocie z wycieczki w piątek rano nie musieliśmy iść do szkoły, tylko mogliśmy porządnie się wyspać we własnym łóżku.