Lekcja geografii w terenie

Pierwsze dni jesieni to idealny czas na lekcje geografii w terenie. Zapatrzony w niebo Heweliusz nie pomagał nam w pomiarze kąta padania promieni słonecznych w chwili górowania. Ruszyliśmy jednak jego śladami: miejsce pracy, chrztu i pochówku. Przy okazji obejrzeliśmy skamieniałości w kościelnych posadzkach i zastanawialiśmy się nad pochodzeniem granitów w gdańskich przedprożach. Odnaleźliśmy oznaczenie wielkiej wody – ślad po powodzi z 1829 r. A wszystko to z mapami w rękach.
To był dobry dzień.

Skip to content