Erasmusowy Lipsk dni kolene

Dzień dobry z erasmusowych wojaży! Czas na relację z niedzielnej wyprawy poza Saksonię.

Nasz program kulturalny zawierał jednodniowy wypad do Poczdamu, stolicy Brandenburgii, słynącej ze wspaniałych kompleksów parkowo-pałacowych oraz innych zabytków. Czasu wystarczyło nam na objazdowe zwiedzenie Poczdamu z etuzjastyczną przewodniczką, odwiedziny Nowego Pałacu i zobaczenie większości parków oraz wzniesionych w nich budowli od zewnątrz.

Przez okna autobusu widzieliśmy m.in. Kościół św. Mikołaja, zbudowany w stylu klasycystycznym, poważnie uszkodzony podczas II wojny światowej – obecnie odbudowany. Jego architektem był jeden z najwybitniejszych przedstawicieli tego nurtu Karl Friedrich Schinkel. Naprzeciwko kościoła św. Mikołaja jest Muzeum Barberini, które mieści się w klasycystyczno-barokowym gmachu wzorowanym na jednym z rzymskich pałaców, a w nim dzieła sławnych impresjonistów.

Poczdam podobnie jak Berlin posiada Bramę Brandenburską – nieco bardziej przysadzistą, ale równie interesującą. Podróżując poczdmaskimi ulicami, widzieliśmy park angielski stworzony przez następcę Fryderyka II Wielkiego – Fryderyka Wilhelma II Pruskiego. Na jego terenie znajduje się Pałac Marmurowy, obok którego wzniesiono kuchnię wzorowaną na antycznych ruinach.

Na terenie Nowego Ogrodu leży słynna rezydencja – Pałac Cecilienhof. W jego murach odbywała się konferencja Wielkiej Trójki, podczas której ustalono powojenną granicę pomiędzy Polską a Niemcami. Został on udostępniony do zwiedzania i pełni funkcję muzeum konferencji poczdamskiej. W trakcie wizyty z przewodnikiem audio w języku polskim mogliśmy cofnąć się w czasie i zobaczyć warunki, w jakich pracowały delegacje Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii oraz Związku Radzieckiego. Innym budynkiem, który był dostępny naszym oczom (po części dzięki temu, że drzewa dopiero wypuszczają pączki), jest tzw. Belweder, który stoi na szczycie najwyższego z poczdamskich wzniesień, na wysokim na 76 metrów wzgórzu Pfingstberg. Rozbawiło nas to, że takie wzniesienie nazywa się wzgórzem. Należy on do budowli wzniesionych za panowania Fryderyka Wilhelma IV. Sam Belweder nie jest typowym pałacem, a raczej monumentalnym punktem widokowym z pojedynczymi krytymi pomieszczeniami, który imitował styl renesansowych włoskich willi. W połudnowej dzielnica Poczdamu Babelsberg, mieści się park o tej samej nazwie, który również posiada swój pałac wpisany na listę UNESCO. Nie udało nam się tam dotrzeć. Zaskakującym zakątkiem Poczdamu jest rosyjska kolonia Aleksandrowka. Powstała ona w 1826 roku z inicjatywy króla Fryderyka Wilhelma III, który chciał w ten sposób upamiętnić swoją przyjaźń z carem Aleksandrem I. Nasz autobus przebył także drogę przez Most Glienicke, czyli most szpiegów, który łączy Berlin z Poczdamem i stanowi symbol zimnej wojny. Most Szpiegów kilkukrotnie posłużył jako miejsce wymiany więzionych agentów pomiędzy obiema stronami. Podczas jednej z nich, która odbyła się 11 czerwca 1985 roku, za żelazną kurtynę powrócił Marian Zacharski. W 2015 roku na ekrany trafił film Most szpiegów z Tomem Hanksem, który nawiązuje do historii przeprawy.

Po autobusowym zwiedzaniu, które mimo, że zostawił niedosyt, było dobrym rozwiązaniem w obecnych warunkach pogodowych, wybraliśmy się do jednego z ciekawych miejsc na własną rękę. Naszym celem był Nowy Pałac – wspaniała barokowa rezydencja, która swoim rozmiarem znacznie przerasta Pałac Sanssouci, do którego niestety nie sposób było zwiedzić w związku z ograniczeniem czasowym. Budowla powstała jako pokaz politycznej siły Fryderyka Wielkiego, a jej wnętrza pełne są wspaniałych sal i komnat. Decyzja o budowie zapadła tuż po zakończeniu wojny siedmioletniej w 1763 roku. Fryderyk Wielki chciał okazałą budowlą zaprezentować wrogom oraz sojusznikom swoją siłę polityczną. Prace budowlane trwały przez siedem lat i zakończyły się w 1769 roku. Na tyłach pałacu wzniesiono monumentalny zespół budynków. Jego centralną częścią jest wysoki na 24 metry łuk triumfalny. Od łuku w obie strony odchodzi kolumnada składająca się z 158 filarów, która łączy łuk triumfalny z dwoma budynkami gospodarczymi. Po środku kolumnady widzicie pana dyrektora Sznajderowicza. Kompleks ten jest dopełnieniem pałacu i aż trudno uwierzyć, że znajdowały się tam po prostu pomieszczenia dla służby. Obecnie w dawnym pomieszczeniach gospodarczych swoje biura ma Uniwersytet Poczdamski. Na trawniku obok pałacu rozciągają się pola krokusów i co ciekawe, leży w nim mnóstwo kasztanów. Czy u nas też już kwitną krokusy? Zarówno Nowy Pałac jak i dawny zespół budynków gospodarczych wpisano na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Przepych kolejnych sal pałacowych zachwyca i przytłacza jednocześnie. Po wizycie w pałacu wybraliśmy się na spacer w okalających go ogrodach. To była udana inspirująca niedziela. Teraz czeka nas drugi dzień praktyk. Ten kulturalny weekend pozwolił nam naładować akumulatory.

Skip to content