Kajakiem po Gdańsku

Czy to była lekcja geografii/WF czy po prostu dobry dzień spędzony razem? Nieważne.
Wiosłowaliśmy przez Gdańsk, pozdrawialiśmy turystów, czaple i kurki wodne. Łabędzie omijaliśmy z szacunkiem. Wiało tak, że gdy podziwialiśmy Kamienną Grodzę wśród kwiatów grzybieni i grążeli niespodziewanie zamknęły się przed nami wrota sztormowe.
Chyba już mamy ochotę to powtórzyć.